Do żadnej z górskich książek nie podchodziłem z takim sceptycyzmem jak do „Przeżyć”. Bałem się, że zamiast relacji Elisabeth z wydarzeń na Nanga Parbat w 2018 roku otrzymam chaotyczny efekt terapii, którą przechodziła Francuzka po powrocie z Pakistanu. Niestety, moje obawy się ziściły. Faktem jest, że książkę czyta się bardzo szybko (ale nie „jednym tchem”),…